Honorata, która dała się poznać światu jako Honey. Zaczynała jako blogerka, gdy już miała jakieś swoje grono fanów, zapragnęła sięgnąć po muzykę. Pamiętam, że jej pierwszy singiel “No One” mnie pozytywnie zaskoczył, ze względu na swoje “amerykańskie” brzmienie. Potem jakoś moja droga z jej muzyką się rozeszła. Nie wiem czemu, ale po prostu nie pasowała mi jej osoba, ot. tak po prostu. W 2013 roku udało jej się wystąpić przed Justinem Bieberem w Łodzi. Ma na swoim koncie cztery albumy, w tym dwa pierwsze sprzedały się w +15 tys. egzemplarzach, co dało im status “złotych”. Ostatni który wydała 11 maja 2018 dziś opiszę. Z jej sukcesów można jeszcze zaliczyć udział w “Tańcu z Gwiazdami” w którym zajęła 11 miejsce, czy udział w “Twoja Twarz Brzmi Znajomo” w którym skończyła ostatecznie na 5 miejscu. Jej dotychczasowe albumy wydawał Universal, ostatnio przeszła do My Music, co osobiście dla mnie jest strzałem w kolano, ze względu na promocje jaką stosuje My Music czy “opiekę” nad poziomem muzycznym, ale zobaczymy. Niby to tylko dystrybucja (jak u Saszan), mimo wszystko jakoś czarno to widzę 🤣. Pod szydłem nowej wytwórni wydała mini album oraz kilka singli. Dziś skupię się na ostatnim albumie “Sunset”, który zadebiutował na 27 miejscu listy OLiS (lista sprzedaży albumów w Polsce). Zaczynamy!
Album trafił w moje ręce, nawet nie wiem jak, ale jedno pamiętam, że bardzo go lubiłem i nawet często słuchałem. Jak jechałem nad jezioro, to puściłem w aucie i nawet moja siostra stwierdzała, że fajny krążek, a ona wydaje się być taka dość siekiera na popowe wokalistki, ale była fanką Dody, więc jedno drugiemu przeczy 🤣 Album rozpoczyna tytułowa piosenka, czyli “Sunset” która powstała dzięki współpracy Honoraty z Sarsą, które odpowiadają za cały utwór.
Ta część mnie ze wschodem
Nie chce cię znać
Odejdź stąd już, odejdź stąd
Do tekstów nie mogę się doczepić bo spełniają swoja rolę. Jak w muzyce rozrywkowej są one proste, o miłości i jest dobrze 👍. Uważam też, że Sarsa jest dobrą tekściarką więc czego chcieć więcej. Od pierwszych dźwięków na płycie, wiemy z czym będziemy mieć do czynienia – mocno taneczne kawałki, które idealnie wpasowują się w playlistę do radia. Drugi kawałek – “Zły Sen“, to jeden z moich ulubionych z tego albumu. Muzyka należy do Honki i do Piotra Siejki (Edyta Górniak, Maja Hyży, Kasia Cerekwicka) a muzyka do Wojciecha Byrskiego (Trojanowska, Urbańska, Wyszkoni). Widać że nazwiska są mega spoko. W tym kawałku porwała mnie głownie muzyka, ale i też głos Wokalistki brzmi bardzo dobrze. Muszę przyznać, że jej głos jest przyjemny i dobrze się go słucha. Nie drażni, ani nie ma na siłę jakiś wysokich rejestrów, jest przyjemnie. “Zabierz Mnie” autorstwa Honoraty oraz Sarsy to numer 3 na albumie. Tutaj ten kawałek, zresztą jak wszystkie dotychczas, idealnie wkomponowałyby się w radio. Utwór jest chwytliwy i łatwo go zapamiętać, więc mogli strzelić klip i wysłać w eter. W tym kawałku trochę jak u Sylwii Grzeszczak, dużo “o, o, o” 🤣🤣 Mam nadzieje, że dziewczyny wrócą do wspólnej pracy jeszcze kiedykolwiek. “Paranoje” znów od Sarsy i Honki, to utwór z którym najdłużej się “zaprzyjaźniałem”, ale ostatecznie jest dobrze. Tutaj znów odpowiada mi muzyka, w sumie mogę się cały czas powtarzać, bo jest po prostu …. przyjemnie 🤣😎 HALO! CZY TA RECENZJA MA SENS? co ja mam tu więcej pisać? 🤣. Nie rozumiem dlaczego omijałem muzykę Honoraty, przecież jest taka dla każdego, obiecuje jedno, że nadrobię jej poprzednie kawałki, ba nawet dam szanse tym nowym! Wracam do albumu i numer 5 to kawałek z Wdową, pierwszą raperką polskiej sceny. “Chora” to ballada, która jak mówi Artystka nie mogło zabraknąć, bo na każdym albumie jest jeden taki utwór. Tekst należy do Honoraty oraz Wdowej, muzyka do Pawła Mildnera, który nie wiem szczerze kim jest, bo nie znalazłem info w necie.
Bo nikt nie kochał cię jak ja, i nikt nie zranił mnie jak ty
Więc dzisiaj zanim zasnę, nie przetniesz moich myśli
A kiedy zasnę, uwierz, że ktoś inny mi się przyśni
Kiedy się obudzę będę tylko lepsza i silniejsza
Jutro przed zaśnięciem już nie będę cię pamiętać
Do utworu wyszedł teledysk, ale jak poprzednie ballady z poprzednich albumów, nie był to singiel, a teledysk wyszedł dla fanów. Na Youtubie jest nieco ponad 1,40 mln. odsłon, więc jest średnio, dlaczego? Szkoda, w każdym razie 🤷♀️. Na plus oczywiście udział Wdowej, którą lubię i śledzę. Jej zwrotka idealnie uzupełnia utwór. Kolejny kawałek to “Euforia” od Siejki, Honoraty, Byrskiego. To powrót do tanecznych kawałków, a ten jest mega taneczny. Chwytliwy refren, biedny w tekście, ale porywa.
Pewnie czujesz jakiś dystans i w słowach lód
Pewnie nie chcesz mi się przyznać, że patrzysz w przód
I że więcej oczekujesz, niż mi dasz
Więc pytaj, zamiast się mnie bać
Dość fajny tekst, teraz tak się dopiero wsłuchałem na maksa. W każdym razie spełnia swoją rolę. Kolejny utwór idealny do radia, nie ma co się oszukiwać, może niektórym przeszkadzało by sylabowanie słów, jak u Sylwii i w “Małe rzeczy“, ale to nie przeszkadza totalnie. “Zasady” to utwór numer siedem i singiel numer 2. Dziwne, że dopiero na numerze 7 poznajemy jakikolwiek singiel. Kawałek fajny, ale mało energiczny, mimo, że refren trochę nadrabia to zwrotki są bez polotu. Wyświetleń na YouTube jest prawie 2 mln. nadal uważam, że to mało jak na taką artystkę, z takim stażem. Piosenka dostała polskie słowa od Artystki oraz Angeliny Ptak. Nie wiem, ale słaby wybór na singiel. Piosenki z początku płyty są o wiele przyjemniejsze. “Świat jest nasz” to ostatni singiel z albumu, trzeci. Autorstwa Siejki, Skarbek i Byrskiego. Teledysk ma “tylko” 800 tys. wyświetleń. Tutaj wybór dla mnie też z lekka niezrozumiały, bo jako tako refrenu tu nie mamy, piosenka słabo zostaje w głowie. W każdym razie nie jest to na singiel, szczerze to nie wiem kto tych wyborów dokonywał… Żeby nie było, piosenkę lubię i nadal twierdzę, że jest przyjemnie, ale nie do radia, nie jako promujące album. Idealnie wpasowałby się do klubu, może tam leciał, nie wiem 🤣🤷♀️ “Na Pół” to kolejny kawałek, który kontynuuje to co w poprzedni utworze poznaliśmy. Tekst od Honoraty i Angeliny Ptak.
Wiem, że potrafię
Znaleźć siłę, złapać chwilę, nadać sens
Wiem też dziś, to niełatwe
Być dziś sobą bez połowy naszych słów
Muzyka należy do Dominica Buczkowskiego, Jana Bieleckiego i Panny Skarbek. Tutaj muzyka dostaje większy plus od tekstu, bo bardziej mnie porwała. Nadal jest przyjemnie, tanecznie więc poziom cały czas mamy dobry i to rzadkość, bo jak wiece niektóre albumy mają połowę fajnych kawałków, a druga połowa jest nudna, ale tutaj jest wszystko bardzo dobrze. “Na koniec Świata” to był pierwszy singiel. Teledysk ma 1,2 mln. wyświetleń. To jest jedyny singiel, który dobrze spełnia swoją rolę i jest porywający. Tutaj przy utworze pracowała Lanberry, więc inaczej być nie mogło. Również pracowali: Siejka i Honka Biedronka 🐞 (jej nazwa na snapie xD ). Nie ma do czego się doczepić, a wręcz przeciwnie, właśnie śpiewam z nią i lekko sobie macham główką, więc jest ok! “Wielkie Oczy” zamykają stawkę piosenek. Tekst od Honoraty, Marcina Wolniaka a muzyka Wolniak, Kondrat Leszczyński. Zaczyna się trochę akustycznie, gitarka i spokoje tempo. Utwór fajnie zamyka album. Jestem już przyzwyczajony do spokojniejszych, końcowych kawałków, ale niestety niektóre nie trzymają poziomu albumu, a ten tutaj jest równie dobry co jego poprzednicy.
Podsumowując mogę krótko powiedzieć. Jest to dobry album, ba, bardzo dobry nawet z plusem! Moim zdaniem, jest to kawał dobrej roboty, który niestety był jakoś źle promowany. Dobór singli mnie z lekka zszokował, bo były lepsze kawałki na promocje, ale wybrano te, które nie mają większego powera i nie porywają. Nie wiem czy to najlepszy materiał Honoraty, bo nie słuchałem poprzednich albumów, ale na pewno nie ma się czego wstydzić. Tą płytą zachęciła mnie do przesłuchania swojego całego dorobku i na pewno to zrobię. Pamiętajcie, że trudniej jest nagrać kawałek do radia niż taki “alternatywny”, bo utwór radiowy musi wpaść w ucho i się spodobać ludziom, jest to ciężka robota, a każdy uważa altenrnatywki za cięższą robotę, wiadomo nic nie jest łatwe, wszystko ma swoje lepsze i gorsze strony. Tutaj udało się Honoracie i reszcie ekipy zrobić album, który spokojnie mógłby od pierwszego do ostatniego kawałka lecieć w radio. Polecam album do samochodu, do sprzątania, na domówkę by coś leciało sobie w tle, czy po prostu do polepszenia sobie humoru. Mi polepszył, mimo że siedzę uwięziony w czterech ścianach od tygodnia…. 🤦♂️😒😒. Mam nadzieje, że Honorata nie porzuci takiego brzmienia i kolejne kawałki będą choć trochę kontynuować to co rozpoczęła tym albumem.
na pięć kaczuszek (moja skala oceniania)