Cały czas od jakiegoś września miałem w głowie przyszłego reprezentanta w konkursie Eurowizji. Ostatni tydzień był pełen emocji, gdy co chwila wychodziły plotki na ten temat. Wierzyłem do dzisiaj, do ostatniej sekundy, że informacje na temat Rafała były śmiesznym żartem, ale nie…. Żeby nie było, nie mam nic do jego osoby czy “twórczości”. Mój wielki problem tyczy się naszej publicznej telewizji. Nie rozumiem dlaczego wysyłają Rafała? Swojego pracownika, który jest im oddany w całości. Wokalista prowadził “Koło Fortuny”, teraz “Jaką to melodię?”, wziął nawet udział w Opolu, gdzie nieczystym zagraniem dostał miejsce. Teraz przyszedł czas na wzięcie go na Eurowizję i pytam się, dlaczego? Czy żeby być branym pod uwagę, trzeba zacząć współpracę z TVP, stracić swój rozum i wymienić język na ich? Rozumiem, że gwiazdy które nie chodzą do TVP i ich “ambitnych” programów, nie podzielają takiej samej miłości do rządu, mają inne poglądy polityczne, tolerują LGBT i mogę tak do rana wymieniać, to nie mają prawa być nawet branym pod uwagę w jakiejkolwiek możliwości reprezentowania Polski. Nie rozumiem tego zamknięcia się na “tylko swoich” ludzi. O ile udział Roksany Węgiel, Viki Gabor czy ostatniej junior reprezentantki Alicji (które wszystkie są z programu TVP – The Voice Kids, mimo, że były też programy o podobnej tematyce chociażby na TVN) mogłem przemilczeć, tak udział Rafała mnie totalnie ściął z nóg. Nie wierzę że nie było kandydatów, którzy na pewno mieli większy talent wokalny i z chęcią by podjęli się próby reprezentowania.
Co do piosenki “The Ride” z którą Rafcio jedzie. Miło mi napisać, że piosenka nie jest jego autorstwa. Jest to utwór od szwedzkich kompozytorów, demo tego utworu krążyło już na Youtubie, wykonywane przez Clara Rubensson. Czyli wniosek można jeden wyciągnąć, że TVP koniecznie chciało Rafała, bo przecież każdego mogli zaangażować w nagranie tego kawałka. Ciężko mi się oglądało dzisiejsze wydanie “Pytania na Śniadanie”, gdzie Rafał zachwalał “światowej” klasy klip i utwór. A jak jest?
Jest tak, że jego angielski drażni mocno w uszy i to jest pierwsze co muszę napisać. Sam utwór nie jest najgorszy, gdyby nie wokal… Nie oszukujmy się, ale Rafał nie ma ciekawej barwy głosu a tym bardziej jakichkolwiek ponadprzeciętnych umiejętności. W połączeniu z jego angielskim i wokalem mamy to co mamy. Do tego dochodzi “światowej” klasy obraz do tego kawałka. Nie wiem, o jaki świat chodziło, chyba o ten trzeci… Teledysk jest nagrany w studiu neonów, gdzie mamy Rafała ubranego w garnitur i w okulary słoneczne… Oczywiście nie mogło zabraknąć jego ulubionego rekwizytu, czyli auta.. Pojawiają się tancerze i faktycznie jest światowo, ze świata z 2000 roku, gdzie królował Backstreet Boys. Fani konkursu są podzieleni, jedni są podobnego zdania co ja, a drudzy mają nadzieje na sukces… Pragnę tylko przypomnieć, że taneczny kawałek już mieliśmy, Magdalena Tul, również współpracownica TVP (wokalistka “Jaka to Melodia”) zajęła ostatnie miejsce w półfinale, a drugie od końca w całości konkursu.
Ostatecznie mam nadzieje, że utwór przepadnie i nie będzie go więcej nigdzie po konkursie. Nie ma co wierzyć w cud i po raz pierwszy nie kibicuje Polsce, przepraszam, nie kibicuje TVP, bo to ich wybór. Was nie zapraszam do słuchania tego utworu a tym bardziej do oglądania teledysku, miejcie dobry piątek. Wczoraj pojawił się nowy kawałek od Lidii Kopani, która nas reprezentowała w 2010 roku w Moskwie. Do przesłuchania “Push The Boundaries” gorąco zapraszam. Gdyby Lidia jak Rafał sprzedała się dla TVP, osiągnęła by tym utworem więcej niż może Brzozowski.