💿KILKA FAKTÓW💿
Debiutancki album Lindsay Lohan, który został wydany w grudniu 2004 roku. Był promowany trzema singlami, do których powstały teledyski. Artystka jest autorem tylko jednego tekstu z tego albumu, co wypada trochę słabo. Album zadebiutował na 4 miejscu listy Billboard 200 i sprzedaż wyniosła ponad milion egzemplarzy w samych Stanach, mimo iż recenzje były mieszane.
💿MOJE ZDANIE💿
Od samego początku wita nas gitara i już wiemy że mamy do czynienia z młodzieńczym pop – rockiem 😂. Mam ogromną słabość do Panny Lohan, lubię jej głos i słucham z przyjemnością. Może jestem troszkę za stary, ale „First” kompletnie mnie nie kupiło, ale „Nobody’ Til You” już tak. Dalej jest tak teen popowo, co już mi nie do końca opowiada. Na plusik jeszcze “Something I never Had”, “Anything But Me”, “Disconnected”, “Magnet”, oraz “Rumors”, który brzmi jak coś od Britney Spears… Warto też wspomnieć o nieco elektrycznym “To Know Your Name”, który brzmi trochę jakby wyprzedziło pozostały materiał o kilka lat i utwór jest udany, według mnie.
💿CO U LINDSAY?💿
Jeżeli chodzi o aktorstwo, to tutaj się cieszę bo wstąpiła do rodziny Netflixa i kręci z nimi film, a jeżeli chodzi o muzykę, to kto wie… w tym roku wydała singiel “Back to me”, który miał promować nowy album, ale póki co cisza, ja czekam, a wy?
💿OCENA KOŃCOWA💿
👉 🐥🐥🐥🐥🥚 (4/5)
✔️ Dużo utworów wpadło mi w ucho i lubie głos Lindsay, więc czego chcieć więcej?
➖ Trochę mało udziału samej wokalistki.
