Iwona, Iwona….. Z tą Panią mam tak wielki problem… Co polubię jej twórczość to buh! strzał w kolano i znów mi nie po drodze z nią. Zacznijmy od początku. Artystka zaczęła swoją karierę w zespole Abra!, z którym wydała dwa albumy. Chcąc wypromować się, była uczestnikiem Baru, polastowksiego show, które było odpowiedzią Big Brother. O co w tym programie chodziło, nie wiem bo nigdy jakoś mnie nie zaciekawił. Z zespołem również bez powodzenia starali się o możliwość reprezentacji Polski na Konkursie Eurowizji. 2007 rok dla Iwony był przełomowy, dlatego że wraz z zespołem Feel nagrała swój największy hit (jak dotąd, i pewnie tak zostanie) – “Pokonaj Siebie“, który oczywiście jest na tej płycie. Potem już było nieco gorzej, aczkolwiek nie tak jak teraz. Dalsze single z albumu były grane, ale nie tak namiętnie jak ten poprzednik. Po dwóch latach wydała drugi album – “Dzielna“, który żadnego hitu już w sobie nie miał. Iwona wystąpiła na preselekcjach do Konkursu Eurowizji 2010, gdzie wystąpiła z piosenką “Uwieziona“. Szczerze, trzymałem kciuki za nią, bo głos to ona ma jak dzwon (4 oktawy), a sama piosenka nie była najgorsza. Ostatecznie pokonał ją Marcin Mroziński (ten od Kobiety z jabłkiem w buzi🤣🤣) oraz Anna Cyzon. Tu już było można zauważyć nieco zmieniony styl Węgrowskiej – większe piersi i nowy kolor włosów. Latem wystąpiła ze swoją przyjaciółką – Magdą Femme na Bydgoszcz Hit Festiwal, gdzie z piosenką “Jak Diament” zajęły 6 miejsce. Od tego czasu można więcej wyczytać o Iwonie w odniesieniu do jej kiczowatego image, wielkiego biustu czy kolejnej nieudanej stylizacji niż o osiągnieciach muzycznych. Minęło 11 lat od wydania jej ostatniego albumu a od tego czasu Iwona zapowiedziała kolejny już z 10 raz, z czego żaden nie wyszedł. Wydawała single takie jak: Jestem, Jestem Szalona, Kobiecy Świat… No ogólnie było ich ponad 14, ale na tym skupie się na końcu tego artykułu. Wróćmy do debiutanckiego albumu.
Album “Iwona Węgrowska” został wydany przez Gorgo, dystrybucja Emi Music Poland, czyli stała za tym dość potężna wytwórnia. Sponsorami był Onet, Polsat, Vh1. Tutaj więc Iwona ma powody do dumy. Włożono dużo pieniędzy by album wypromować. Chociażby świadczy o tym ilość teledysków: 4, gdzie Lidia, która również była w Emi Music, miała ich aż 1🤷♂️ Z tego co czytam na Wikipedii, album sprzedał się w ilości 13 tys., więc nie było źle. Album rozpoczyna kawałek “Mogłam wierzyć Ci“, gdzie zaczyna się spokojnie a po chwili wchodzi jakieś rnb. Muzyką zajęła się Patrycja Kosiarkiewicz (wokalistka, autorka tekstów dla chociażby Alicji Janosz, Jagody czy Anny Jurksztowicz) a tekstem Jacek Musiatowicz (Patrycja Markowska). Iwona próbuje gdzie tylko może pokazać swój wokal, wciskane są wokalizy czy wysokie rejestry, gdzie nie do końca mi odpowiada w stosunku do całego utworu. Piosenka nie jest najgorsza, ale nieco opóźniona w rozwoju. Dobra by była gdyby wyszła w 2005 – 2006 roku. Dwa lata później już nieco rynek się zmienił. Druga piosenka, czyli “Cztery lata” z tekstem od Patrycji Kosiarkiewicz, a muzyka na licencji. Teledysk do utworu do dnia dzisiejszego na YouTube zgarnął ponad 1.4 mln. wyświetleń.
To jest jak cud
że mimo wszystko mogłam
w sobie sens odnaleźć
Co dla mnie skarbem
dla Ciebie było piaskiem na plaży rozsypanym
Tak się prezentuje poziom tekstu, bywało gorzej u innych koleżanek. Piosenka była drugim singlem, który promował album. Wokal idealnie współgra z całym utworem i tutaj nie mam do czego się dowalić. Pora na kolejną balladę, ale nieco spokojniejszą. “Obiecaj” z tekstem od Magdy Femme, muzyką od Iwony oraz Bogdana Kisiel (nie ma inspirujących nazwisk we współpracy🤷♂️). Piosenka nie szkodzi ani nie zachwyca. Lubię głos Iwony i tutaj jest go duuuużo, wokalizy są na całego. Zresztą nic dziwnego, Iwonka uwielbia się chwalić swoim głosem i całą muzykalną rodziną w wywiadach. Utwór numer 4, to “Pokonaj Siebie“, największy hit. Tekst i muzyka: Patrycja Kosiarkiewicz. Utwór był pierwszym singlem, do którego oczywiście był teledysk, który ma ponad 6 mln. wyświetleń. Piosenka wyszła jakiś czas po wydaniu debiutu przez Feel, wiec pewnie zasługa wytwórni takiego duetu, ale udało im się genialnie. Albumowa wersja nieco różni się od teledyskowej i polecam przesłuchanie tej z albumu. Piosenkę lubię i często wykonywałem z przyjaciółką na popijawkach naszych 🤣🤣🤣. Zawsze brałem partie Iwony, to pewnie przez zbliżone umiejętności wokalne 🤣. “Kiedyś Zapomnę” tekst od Eweliny Pępiak, muzyka od Viktora Rakonczai. Utwór był trzecim singlem. Teledysk zgarnął ponad 1.4 mln. wyświetleń. Pamiętam, że kawałek leciał w telewizji, nawet był lubiany, też go w sumie lubię. Taki popowy kawałek o rozstaniu, typowy dla rocznika ’08. 🤣. Tylko zbędny ten wokal męski w tle. “Zatem przepraszam“, to chyba moja ulubiona piosenka z tego albumu. Ostatni singiel, teledysk najmniej popularny z całego tego zestawiania, bo nieco ponad 200 tys. wyświetleń. Ja go doskonale pamiętam: Iwona na różowo ubrana, zrobiona samoopalaczem….
I kiedy znów życie zatrzyma mnie
Gdy po raz tam któryś okaże się
Że błędy są moje nie cudze to
Wezmę dłoń Twoją dłoń
Tekst nie wiem o czym, za dużo chcę nam autor (Patrycja Kosiarkiewicz) przekazać. Trochę śmieszą mnie wokalizy w tle, jakby Iwonka była lekko opętana. Tak jak wspomniałem, mój ulubiony kawałek, bo znam na pamięć i śpiewałem i tańczyłem do niego 🤣🤣. “Je suis la pour toi“, z tekstem od Jacka Musiatowicza a muzyką od Kosiarkiewicz. Piosenki nie powstydziłaby się Maja Kraft, w 2000 roku, ale jak na 2008 to słabiutko… Jeszcze to przejście na jakieś partie mówione. Piosenka jest w języku polskim, z wyjątkiem tytułowego zdania, wymawianego w refrenie. Za to kolejna piosenka “Coeurs vegabonds” jest w całości po francusku. Na temat piosenki się nie wypowiem bo nie ma nic ciekawego, ale tak przeglądam książeczkę i ma grafikę taką w kwiatki, taki motyw. taką bardzo podobną co miała płyta Lidii – “Przed Świtem” mhmh.. Kolejny kawałek, też francuski “Reviens“. Taka ciekawostka, tylko on i poprzednik nie maja w liczniku odtworzeń na Spotify żadnej liczby, czyżbym był pierwszy? 🤣🤣 Nuda straszna, mam wrażenie że to jeden i ten sam kawałek z tym poprzednikiem… Kolejna “Która twa miłość” z muzyką od Patrycji a teksem od Marka, nic nie ratuje mojego stanu uśpienia. Dziwny jest podgłos w tym kawałku, jakby nagrywane w tunelu. Piosenka nie jest najgorsza, ale dość już takich pościelówek było na tej płycie. “Letnio tobie ze mną będzie” to numer 11 na płycie. Kawałek w całości od Patrycji. Ciekawy tytuł piosenki.. 🤔. Przyjemna piosenka, taka nieco letnia. Delikatny wokal. Fajnie, że już nie jest tak nudno… “Malarz“, również w całości do Patrycji. Podobnie jak poprzednik – delikatna kompozycja, z delikatnym głosem, ale z nieco mocniejszymi już partiami. Jest naprawdę przyjemnie. “Ty i ja – mój sen” to ostatni kawałek, prócz bonusowego. Utwór wyszedł z rąk duetu Marka i Patrycji. Tutaj już mi tak nie jest przyjemnie, drażni mnie trochę tekst, który wydaje się być taki niejaki…. No i cała kompozycja taka trochę weselna, discopolowa… “Ne me Quitte Pass” zamyka w calości album. Jest to francuskie “Nie opuszczaj mnie“. Wstawione pewnie do albumu by pokazać wokal Iwonki, bo pasuje jak koszula…. do calości albumu.
Album mógłby być o wiele lepszy, gdyby nie te francuskie kawałki, czy lekkie odniesienie do discopolowego nurtu. Nie jest też tragiczny, ma w sobie fajne kawałki do pośpiewania, czy też do po prostu przesłuchania. Nie nazwałbym mimo wszystko, że to jest udany debiut. Ludzie oczekiwali na pewno czegoś innego po poznaniu się z “Pokonaj Siebie“, o czym świadczy chociażby popularność drugiego albumu. Iwona ma jeden wielki problem. Ma talent wokalny ale nie wie w jaką stronę iść, czy do radia czy disco czy ballady. Kombinuje z muzyką jak tylko może. Ostatnio pojawiła się nadzieja, zmieniła image i zaczęła po raz kolejny współprace z Kosiarkiwicz, czym owocem jest “Niegrzeczna“, bardzo fajny kawałek, zresztą “Nie potrafię kochać mniej” czy “Nic na siłę” również dają radę. Trochę mnie śmieszy okładka ostatniego z utworów. Iwona jak nie ma kto Ci robić okładek, zrobię Ci je za darmo. Serio! Są to mimo wszystko piosenki, które nie polecą w największych stacjach radiowych, dlatego że brzmią mało na czasie i spóźniają się jakieś 8-10 lat, ale do słuchania przy czymś są spoko. Ostatnio wydała singiel wraz z Power Play, czyli discopolowym zespołem. “Nas dwoje” ma już ponad 250 tys. wyświetleń co do wyświetleń kawałków Iwony jest to sukces. Piosenka jak na taki gatunek jest o dziwo przyjemna i nóżka tupta 🕺 Trzymam kciuki za Iwonkę!
🐣na pięć kaczuszek (moja skala oceniania)