Cleo czyli inaczej Joanna Klpeko, która swoich sił próbowała chociażby w “Mam Talent”, ale niestety bez powodzenia. Co mnie wcale nie zdziwiło, bo wykon był słaby. Przypominała mi trochę manierę głosu Tatiany Okupnik zza czasów Blue Cafe, gdzie brzmiała strasznie. Artystka ma 38 lat, wow! Na swoim koncie dwa solowe albumy, trzeci w przygotowaniu i jeden wydany ze swoim ziomeczkiem Donatanem, którego się trzyma rękoma i nogami, wcale nie wiem po co, bo jest to jeden wielki buc🤷♂️. Zaczynała w hip-hopie, gdzie na początku dogrywała swój wokal do innych artystów. Następnie wydała album z Donatanem “Hiper/Chimera“, gdzie przeważały hiphopowe kawałki z różnymi artystami. W 2014 roku wystąpili po przerwie Polski w udziale Konkursu Eurowizji. Przeszli do finału, skończyli na 14 miejscu, więc można stwierdzić że dobry wynik, a “My Slowianie” zdobyła jakąś tam sławę w Europie. Nawet udawali Cleo w greckiej wersji “Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Dzisiaj opisze jej debiutancki album “Bastet“, który doczekał się reedycji i całkowita sprzedaż albumu sięgała 30 tys. co dało jej platynę za ten album.
Album, który dostał teksty, koncepcje utworów, linie melodyczne od Cleo produkcja zajął się Dobrobit, czyli Donatan, posiada 12 utwór, do tego dochodzą 2 remiksy. Na wstępie trzeba przyznać, że Joanna to Artystka z krwi i kości, bo piszę, komponuje i zajmuje się jeszcze masą innych rzeczy, co bardzo chwale i podziwiam. Za samo takie zaangażowanie w produkcje powinna dostać już z trzy kaczuszki 🤣 Na początku mamy “List“, który jest podziękowaniem dla fanów, za to że są z Cleo cały czas. Utwór jest w spokojnej tonacji. Pomału poznajemy zdolności wokalne Artystki, które są o wiele lepsze niż te z początków. Drugi utwór, to tytułowy “Bastet“, który jest nieco egzotyczny. Nie do końca moja stylistyka i na szczęście nic podobnego nie zostało nigdy wydane jako singiel. Na plus wokalizy Joanny oraz mocny bit, no w każdym razie słychać że Don przykładał swoje ręce do tego. W trakcie słuchania tego kawałka pozwolę sobie pogratulować za wydanie dobrej fizycznie płyt. “Bastet” jest zrobiony na kształt książki z płytą. Każdy utwór ma swoją stronę a obok jest zdjęcie Artystki. Wygląda to naprawdę bogato. Drugim utworem jest “Astrofizyka“, tutaj już brzmi jak te kawałki, które słyszeliśmy w radio. Muszę przyznać, że piosenka również nadawała się na singiel. Szczerze kawałek mi się podoba. Na pewno lepiej brzmi niż kolejny kawałek “Mi-się“, który był użyty do promocji jednej z sieci telefonicznej. Piosenki tak nie lubię i jest to dla mnie kara, gdy muszę jej słuchać. Kawałek był 4 singlem z albumu, tak i on doczekał się teledysku… Muszę powiedzieć że ma ponad 25 mln. wyświetleń na YouTubie i jestem w szoku. Teksowo nie dla mnie jak i muzycznie drażni. Piątą propozycją jest “Na Pół“, który był 5 singlem, ostatnim – jeżeli chodzi o podstawową wersje albumu. Piosenkę bardzo lubię i teraz sobie o tym przypomniałem. Nie dziwie się, że Asia piszę nie tylko dla siebie, ale także do innych Artystów.
Wiatr, łza zmienia się w lód
Strach w nas to wróg u wrót
Zamach na nas dwoje
My oboje winni wojenPłacz, walcz, zrób wiele prób
Twój śmiech chcę słyszeć znów
“Nie życz źle wrogom wbrew
Wrogi ich będzie finał
Dobro daj dobro bierz
Niech koło się tu zamyka
Za oko oko ząb za ząb
Za serce serce zyskasz”
Muzyka też tu robi robotę i całokształt brzmi moim zdaniem bardzo dobrze, a dobrym uzupełnieniem jest mocny bas w całym bicie. Dalej mamy dodatkowe kawałki. Są to remiksy. Pierwszy dotyczy utworu “Wolę być” i tutaj remiks brzmi o wiele lepiej od oryginału. W takiej wersji ten utwór mogę słuchać. Drugi remiks tyczy się “Zabiorę Nas“. Oryginał jak dla mnie jest dość spoko, brzmi klubowo i druga wersja tylko mocniej to podkreśla. W wersji deluxe jest jeszcze “Serce” – Utwór który bardzo lubię. Piosenka otrzymała fajne video, które polecam obejrzeć, mimo że to zwykły lyrics. “Pali Się” był drugim dodatkowym utworem w wersji Deluxe. Tutaj utwór nawiązuje do “Hiper/Chimery“. Może ze względu na obecność rapera – Sitka, którego uwielbiam.
W sumie nie dziwie się wcale, że album okazał się dużym sukcesem komercyjnym i zdobył platynową płytę. Warstwo tekstowa jest na bardzo dobrym poziomie i żadna piosenka go w żaden sposób nie obniża (pomijając dwa wyjątki 🤣). Jeżeli chodzi o muzykę to tutaj wielkie brawa dla Donatana, za dobre kompozycje. Mimo, że nie trawie jakoś tego gościa to trzeba przyznać że robi to najlepiej. Co mnie drażniło na tym albumie to na pewno egzotyczne klimaty, które do mnie nie przemawiają. Zbędne też były te porównania się do kociej mamy, kompletnie tego nie rozumiem. Od premiery albumu mija w tym roku już 5 lat, a trzeba przyznać, że nawet dziś brzmi świeżo. Nowe utwory Cleo są dla mnie takie słabe, mam wrażenie że odbiorcą ma być dziecko od 10-15 lat, który jest w erze tik toka. Szkoda, bo myślę że Joanna dobrze by sobie poradziła z dojrzalszą publicznością. Póki co wszystko idzie w kierunku Majki Jeżowskiej.
🐣 na pięć kaczuszek (moja skala oceniania)