MAJA HYŻY OPIS Pełne recenzje

MAJA HYŻY – W CHMURACH (2015)

Miało być jak w bajce. Piękna ona i piękny on. Wzięli udział w trzeciej edycji X-Factor i była nadzieja na małżeński sukces. Jak to w życiu bywa, sukces potrafi podzielić ludzi, nawet małżeństwo. Stało się również tak i z nimi. Maja zdobyła IV miejsce a Grzegorzowi poszło troszkę lepiej i zakończył udział w show na drugim miejscu. Wytwórnie pewnie miały duże plany co do małżeństwa, ale niestety rozstali się, po cichu i każdy poszedł swoja drogą. Grzegorzowi idzie lepiej, ma na swoim koncie hity i dwie płyty, w tym jedna złota a debiutancka platynowa. Mai kariera poszła nieco gorzej. Wydała jeden album “W Chmurach” i tam niestety została. Wzięła udział w konkursie w Opolu, bez żadnego sukcesu. W 2018 roku starała się o sobie przypomnieć i nagrała singiel “Błysk/Skin” z którym wzięła udział w Polskich preselekcjach do konkursu eurowizji, też bez powodzenia. Nie udało jej się przejść dalej w 2020 roku, gdzie wzięła udział w “Szansie na sukces”, główną wygraną był również udział w Eurowizji. Kilka miesięcy temu wydała dość dobry singiel “Chcę odkrywać” (o którym TU przeczytasz), ale i on nie zdobył list przebojów i przeszedł bez echa. Już niedługo zobaczymy ją w kolejnym sezonie “Twoja twarz brzmi znajomo”. Czy uda jej się spełnić marzenie o swoich 5ciu minutach? Czy nagra nowy album? Czy może poprzestanie na byciu tylko na Instagramie, gdzie ma ponad 148 tys. obserwujących, Zobaczymy, a dziś przybliżę wam jej jedyny album “W chmurach“, który nie otrzymał zbyt pochlebnych recenzji, ale czy słusznie?

Zanim zacznę opisywać każdy utwór, muszę pochwalić ekipę za super oprawę graficzną i zdjęcia. Może nie jest to arcydzieło na skale Matejki, ale ma w sobie coś słodkiego, coś co sprawia uśmiech na twarzy i deklaruje nam przyjemny odsłuch materiału. Książeczka jest bogata, widać że nie szli na najniższych kosztach, do czasu… Bo ilość teledysków zaskakuje, ale nie pozytywnie. Pierwszym utworem oraz pierwszym singlem z płyty to piosenka “Kawa” do której tekst napisała Paulina Przybysz (Sistars) a muzyką zajął się Piotr Siejka (Górniak, Cerekwicka) i wydaję się że ten duet zaoferuje nam porządny pop z ambitnym tekstem. Nie wiem jak szczerze mam odebrać ten kawałek, nigdy do niego jakoś nie miałem wielkiej sympatii i w sumie nie wiem dlaczego, bo tekst jest spoko. Opowiada o sile, o tym że musi przez cały dzień udawać silną, a gdy przychodzi noc to ma czas dla siebie i może być sobą. Piosenka nie doczekała się teledysku a co najwyżej lyrics video (ten z tekstem) i w sumie dobrze, bo piosenka nie wydaje mi się na tyle przebojowa by stała się wielkim hitem. Drugim kawałkiem jest “Dla mnie nowy świat” od tych samych autorem. Tutaj uwielbiam refren i najbardziej tekst: “Moje ciało nie waży już nic a nic” – Boże, kiedy ja tak będę mógł zaśpiewać? W sumie pisząc to zajadam się maczugami i popijam colą, więc pewnie nie prędko. Piosenka jest o miłości, o tym że nie ma już strachu bo nie ma go obok 😊. Nie wiem kim jest Ryszard Kunce ale za tekst do kolejnego utworu, czyli “Huragan” powinien dostać złotą malinę. Może wszystko byłoby ok, gdyby nie te “ej”. Piosenka o miłości, ale nie podoba mi się jej tekst. No i te rymy: Ej – Hej…Wracamy do Pauliny Przybysz i Siejki i otrzymujemy: “Thelma i Loise“, piosenka przyjemna, o przyjaźni. Początek utworu przypomina mi coś od Mai Kraft.. mhm😂. Maja ma ciekawą barwę głosu, który bardzo lubię, ale brakuje mi trochę ‘darcia’ się. Jesteśmy na 1/3 treści albumu a jeszcze nie było takiego czegoś, co mnie chwyci, albo chociaż słyszałbym w radio. Może to wina Pana Siejki za kompozycje bez polotu? W końcu pracował też przy albumach Cerkewckiej, więc czego oczekiwać… “Prawdziwa Ja” z numerem 5. Od tego samego duetu. Tu muszę powiedzieć że kawałek bardzo lubię, nawet bym go słyszał w radio. UuuuUUuuu. Utwór polecam jak chcecie zobaczyć co ta Maja wyskrobała swego czasu, zrobi dobre wrażenie. Kolejny utwór dostaliśmy z pod pióra od Pani z Plastic, czyli Agnieszka Burcan i tu trzeba oczekiwać ballady, no i dostaliśmy. “Łzy” to jedyna taka spokojna ballada z tego albumu. Jest też najdłuższym utworem z płyty i dobrze! Bo tekst ma jak dla mnie mega ok i sama kompozycja jest dla mnie bardzo dobra. Z tą piosenką mam smutne wspomnienia. Wiece jak człowiekowi jest źle, to zazwyczaj włącza sobie smutne utwory. Mi kiedyś było mega, mega źle, bo zawiodłem się na człowieku, na którym mi zależało i ta piosenka pomogła mi ogarnąć się po tym wszystkim, więc Maja – dziękuje za ten utwór😊 Minęło dużo ponad 3 lata i nadal ta piosenka potrafi sprawić że mam ciarki i siebie z tego okresu przed oczami. Było fajnie, ale Maja zaoferowała nam lot w dół i dala “Będę kochać“. Piosenka była singlem, doczekała się jako jedyna z albumu teledysku.  Tekst również należy do Agnieszki Burcan i nie wiem dlaczego pozwoliła by to wyszło. Tekst jest słaby, bez sensu. W sumie nie dziwie się że wyszło to na singiel bo łatwo zapamiętać tekst, wpada w ucho, no i jedyna piosenka z jakimś polotem… Nie że coś mam do tego utworu, bo dla mnie jest przyjemny, ale jest banalny i o dziwo za banalny na stacje radiowe. “Nie musisz kłamać” w całości od Piotra Siejki. Piosenkę równie dobrze lubię co “Prawdziwą Ja“. Tekst jest dobry, lepszy od poprzednika. Trochę brakuje mi na tym albumie żywych instrumentów, mam wrażenie że są tu tylko klawisze. Bardzo dobrze Mai głos brzmi w “Wieczność za jeden dzień“, piosenka mało do mnie przemawia, ale lubię wokal w niej. Tekst kolejny raz od Pauliny Przybysz i był on ostatnim jej tekstem na tym albumie bo kolejny utwór “Śpij już” dostał od Panny Agnieszki tekst. Wydaje mi się, że komuś włączył się efekt echo w pierwszej piosence i wyłączył dopiero na ostatniej 😂 Piosenka też na plus według mnie i mogła spokojnie zastąpić “Będę kochać“, gdyby tylko dołożyli mocniejszej perkusji i może solóweczki elektrycznej gitary. Ostatnim singlem, który nic nie dostał jest “Kiedy do mnie wracasz” z tekstem od Rysia Kunce, no i tutaj też się nie popisał. On ma metodę na 3 – 4 słowa w wersie. Serio, ta piosenka nie ma więcej słów niż 4 w jednej linijce😂 Może się czepiam, ale patrzcie na jego arcydzieła:
“Utonąć chcę
znajomy prąd
zabiera nas
nie boje się
już byłam tam”
WTF? Co to ma znaczyć?😂 Gościu albo się skończył, albo dał jakieś odrzuty.  Mam nadzieje że do pracy nad kolejnym albumem go nie zaprosi. Ostatnia piosenka, którą napisał Franciszek Toeplitz to “N.C.I.N.S” i tym fajnym akcentem zamykamy płytę. Piosenka jest jedną z moich ulubionych z tego albumu. Również mogłaby robić za singla, może odniosła by jakikolwiek sukces. Tutaj też muszę pochwalić Franciszka, który nie mam pojęcia kim jest, bo google go nie widzi. Wyszedł mu nawet fajny tekst. Nawet Siejka porzucił swoje nudne granie i dodał trochę energii w ten utwór, elementy dubstepu i więcej elektryki, co wyszło na plus.

Maja ma świetny wygląd, fajną barwę głosu i totalny brak pomysłu na siebie, niestety. Tworzy coś co mógłby każdy i co najgorsza, nie udaje się jej zdobyć jakiegokolwiek rozgłosu dzięki swojej muzyce. Myślałem że “Chcę odkrywać” zmieni trochę całość, ale promocja jest mega słaba, nawet ze strony wokalistki. Może zmieni się coś dzięki programowi “Twoja twarz brzmi znajomo”. “W Chmurach” osobiście lubię, znam na pamięć i wracam do niej. Może dlatego że nie wymaga głębokiej analizy tekstów, nie męczy swoimi kompozycjami, bo te są takie płaskie. Gdyby Siejka więcej kombinował, może dodał żywe instrumenty a nad tekstami pracowałaby Przybyszowa z Franciszkiem, to być może  coś lepszego wyszło. Dostaliśmy płytę taką do sobotniego sprzątania, gotowania obiadu czy na długą trasę. Na koncert promujący ten album bym nie poszedł, ale na zakupy z nią lecącą ze słuchawek to już ok.

🐥🐥🐥🐣 na pięć kaczuszek (moja skala oceniania)

Możesz również polubić…