LANBERRY OPIS Pełne recenzje

LANBERRY – CO GRYZIE PANIĄ L? (2020)

Mnie gryzie to że płyta Lanberry nie trafiła na listę OLiS (najlepiej sprzedających się krążków w PL). Jest ktoś Mi w stanie wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje? Cóż…

Małgorzaty muzykę znam od 2015r, gdy wydała debiutancki singiel “Podpalimy Świat”, ale ja go katowałem! Pamiętam że na debiutancki krążek musiałem trochę czekać od premiery tego utworu. Słuchałem go na przemian z Moniką Lewczuk i jej “Tam, Tam”. Potem jakoś w tym wszystkim zaginęła mi Gośka i odkryłem ją po raz drugi przy “Piątku”, który jakby nie patrzeć był jej pierwszym takim hitem, mimo że pierwszy singiel też sobie dobrze radził, ale to właśnie z tego utworu większość ją kojarzy. Potem to już poszło gładko. Musiałem być posiadaczem debiutanckiego krążka oraz jego reedycji! Oczywiście mam i reedycja jest trochę zajechana Na jej temat rozpiszę się w osobnym wpisie, jak tylko dojdzie mi z Polski moja paczka ze wszystkimi płytami! . Następnie wydala drugi album, którego nie mam bo nie bardzo trafił w mój gust i szczerze mówiąc bałem się ze stracę Lanberry, ale z “Co gryzie Panią L?” udowodniła tylko że jest tak dobra, że nie można obok niej przejść obojętnie. Nawet jeżeli nie słuchaliście piosenek Gosi, to obiecuje że jej twórczość na pewno słyszeliście, chociażby w utworach Roksany Węgiel i Viki Gabor na Junior Eurowizję, ale i też (uwaga tego jest sporo): “Ramie w Ramie” – Kayah i Viki, “Powidz Mi to w Twarz” – Zuza Jabłońska, “Dark Room” – Michele Morrone, “Sunset” – Honoraty Skarbek i wiele, wiele innych piosenek tworzyła… Prawdziwy talent! Teraz wydała swój trzeci krążek i udowodniła że nie tylko innym dobrze komponuje!

Album zaczyna się od “Planu Awaryjnego” jest to trzeci singiel z płyty, który wygrał wg jury – Premiery w Opolu 2020, wow! Można powiedzieć że póki co ta piosenka jest “tą najpopularnijeszą”  z tego albumu, chociaż na Spotify minimalnie wygrywa “Tracę” co jestem lekko zaskoczony.  Drugi i mój ulubiony kawałek z płyty (jeden z wielu) – “Tylko tańczę”. Nie wiem czy słyszeliście ale mam nadzieję ze jak nie to nadrobicie. Dużą robotę robi tutaj bit oraz tekst, który udowadnia jaką wielką robotę robi Lanberry od czasu debiutu, jak dobrze się rozwija, aż boje się pomyśleć co będzię podczas 5 albumu O ile debiutacnki album miał proste teksty i wpadające w ucho, tak tutaj są wpadające w ucho teksty, ale już nie tak banalne, co mimo wszystko też miało swój urok. Lubicie pić “Kamikadze“? jak nie to polubicie przy tym albumie. Kolejny utwór i kolejny raj dla moich uszów z powodu bitu.

“Złote rady mam od ciebie
Skorzystam z nich i zrobię w końcu dym
Nieważne, w którą stronę, sterem sama sobie, na start
Telefon padł”

Tutaj dziś mogę co piosenkę chwalić Gośkę za warstwę tekstową i za bity, to aż nudne będzie Żeby nie było tak pięknie i cudnie to muszę przyznać że za pierwszym przesłuchaniem albumu nie zmiotło mnie z podłogi a dopiero z każdym następnym odsłuchaniem byłem bliżej ziemi, aż w końcu padłem Lanberry do stóp!
Kolejny kawałek – “Tracę”. Przy premierze tego utworu byłem w lekko szoku, dlatego że nie mogłem uwierzyć że to właśnie Lanberry. Z tym utowrem zrobiła mega progres, dojrzała i pokazała się z innej strony. Mocniejszy kawałek, którego brakowało w repertuarze.
Moja propozycja na kolejny singiel tuż obok “Tylko tańczę” jest kolejny kawałek – “Nocny sport” i coś czuje że to on będzie już niedługo w radiu. Mój ulubiony kawałek jeżeli chodzi o warstwę tekstową.

“Czy nie za wygodnie ci w tej roli?
Marionetki dawno wyszły z mody
Na tle domowej katastrofy
Dzielisz mnie na pól, dzielisz, dzielisz mnie na pół wciąż
Sprzedana dusza boli cię mniej
Szemrana masa szczyci każdy krok
I lepi się do rąk”

Bardzo podoba mi się praktyka którą zastosowała Gosia przy tym albumie i w tym kawałku oraz w “Tylko tańczę”, chodzi mianowicie o część mówioną (nie mam pojęcia jak to się profesjonalne nazywa ). Wcześniej tego było, a daje to mega efekt końcowy. Kolejny kawałek to “Usłysz mnie”, która jest typowa balladą, napiszę krótko: Gośka ma głos jak dzwon i to w tym kawałku usłyszeć można najbardziej. Pora na najnowszy singiel – “Mirabelki”. Piosenka jest o tęsknocie za dzieciństwem, za czasami przed epidemią, za spotkaniami face to face. Musze przyznać że przywołuje wspomnienia, tym bardziej że obok domu rodzinnego miałem drzewa z mirabelką, przypadek? Napiszę to po raz 52512, ale tekst w tym utworze jest mega na plus. Polecam obejrzeć również teledysk do tego utworu, zazwyczaj nie lubię teledysków z green screenem, ale tu fajnie go zastosowali.

“Nie do twarzy mi w tym tłumie
Nie dopasuję się, nie
Robić dobre miny do złej gry, umiem
To już nie bawi mnie”

Z tym to się w pełni utożsamiam i z kolejnym utworem – “Pustołów”, jeżeli nie posłuchasz albumu nie przekonasz się co tracisz, a warto go posłuchać. Następnie mamy “Bez Końca” i to jedna i chyba jedyna piosenka która mnie nie porwała, ale “Zew” czyli pierwszy sigiel wydany ponad rok temu gości do dziś na mojej playliście ulubionych. Można powiedzieć ze ten utwór jest taki pomiędzy, pomiędzy Lanberry z debiutu a Gosi z teraz. Niby niewinny ale mocniejszy. Album zamyka “Zimowy Sen”, który też jest z tych mocniejszych. Dużą robotę tutaj według mnie odwala perkusja, której nie ma tak dużo w innych kawałkach.
Podsumowując: Jest to najlepszy album Lanberry, tuż obok debiutanckiego albumu. Mam nadzieje że Polska zacznie korzystać z tego co daje nam Gosia. To nie jest kolejna wokalistka, która odśpiewuje to co inni napisali, to wokalistka która sama piszę, komponuje i nie tylko dla siebie. Martwi mnie że płyta mimo dobrej promocji przez Universal nie pojawiła się w top 50 najlepiej sprzedających się albumów w Polsce. Mam nadzieje że już niedługo usłyszę Lanberry na konkursie Eurowizji, bo przecież dwa zwycięstwa zawdzięczamy właśnie jej, a jakiś mały sukces przydałby się w “dorosłej” wersji.

“Ja tylko tutaj tańczę
Nie zostaję tu na zawsze
Dobrze bawię się
Póki robię to, co chcę”

 

🐥🐥🐥🐥🐣 na pięć kaczuszek (moja skala oceniania)

Możesz również polubić…