Gdy nagram album na pewno nie nazwę go swoim wiekiem. W sumie po co myśleć o czymś co nie nastąpi nigdy, bo talentu nie mam za grosz a Adele za to ma go więcej niż kilogramów jeszcze za czasów “21” aż szkoda że je porzuciła. Oby nie było jak z Andrzjewicz, która straciła na popularności gdy usunęła pieprzyk z policzka. Dziś na tapetę najważniejsza płyta w karierze artystki, druga i przedostatnia (póki co), właśnie z niej pochodzą największe hity artystki. Album sprzedał się w 33 milionach egzemplarzy, co jest cudem w tych czasach.
Album “21” otwiera każdemu znana piosenka, która była wszędzie jak Socha w reklamach. Osobiście mam jej lekko dość, ale nie na tyle bym ją przełączał ale też już przyjemnością nie jest jej słuchanie – “Rolling in the Deep”, no kto jej nie zna? Utwór był pierwszym singlem z tej płyty, jeden z najważniejszych utworów Adele, który otworzył przed nią wrota do światowej kariery Piosenka zajmowała pierwsze miejsce, gdzie tylko mogła. Drugim utworem jest Rumor Has It, który brzmieniem przypomina mi o Amy Winehouse, która spokojnie by mogła mieć ten utwór w swoich szeregach, mimo że artystki nie są muzycznie do siebie podobne. Utwór ten był również singlem, ale myślę że nieco mniej popularnym od pierwszego, chociaż u nas doszedł do 1. miejsca więc o czymś to świadczy. Trzeci i czwarty utwór – chciałem napisać że singlami nie były a tu mnie oświeciło – “Turning Tables” był ostatnim utowrem promujacym album. Temu jeszcze dalej do “Rolling in the Deep”, ale mogliście go słyszeć i na pewno słyszeliście. Te dwa utwory są klasycznymi balladami, Chociaż myślę że “Turning Tables” ma przewagę nad “Don’t You Remeber”, ta mnie po prostu nudzi, typowa pościelówa. Przechodzimy do kolejnego utworu i kolejnego singla, jak dla mnie jeden z najlepszych kawałków Adele, tuz obok Hello. Mowa tutaj o “Set Fire To The Rain” był to trzeci singiel, który dorównał pierwszemu. Dziś na Spotify jest jako trzeci w najwięcej słuchanych utworów Artystki. Tutaj muszę przypomnieć że piosenka została nagrodzona Grammy. Adele jest też współtwórcą tekstu. Chciałem napisać że musicie koniecznie posłuchać, ale wy go znacie, możecie ewentualnie go przypomnieć. Na pewno nie znacie (jeżeli nie słuchałaś/eś albumu “21”) kolejnego kawałka – “He Wont Go”, który według mnie jest również tym jednym z lepszych z tego albumu, trudno ten album kategoryzować na te lepsze czy gorsze kawałki. Utwór pokazuje trochę soulowe brzmienie Adele, w którym też super brzmi. O Take It All w sumie za dużo nie napiszę, dlatego że jakoś nie został Mi w pamięci totalnie, jak dla mnie to taki zapchaj dziurę, aczkolwiek głos Adele w tym utworze jest mocny i pokazuje całą jego moc. Teraz zastanawiam się nad jednym, dlaczego początki albumów zawsze są wow! a potem jakieś takie nie wiem, jakieś? Przechodzimy dalej i mamy Ill Be Waiting, trochę country, trochę bluesa i trochę nudy. Nie jest to utwór zły, bo nikt nie oczekuje całego albumu w hitach, ale to nie mnie kawałek. “One and Only” jest i i jest ok Nie wiem co tu napisać o tym utworze, nie jestem żadnym krytykiem ani po studiach w tym kierunku więc no cóż. Nie znam się. Utwór jest spoko, ale tak jak poprzednie. Stawkę wersji standardowej zamyka najpopularniejszy kawałek Adele według Spotify oraz jest trzeci na Youtubie – Someone Like You, piosenka którą każdy zna wraz z Rolling in the Deep. Ballada przy której nie jeden ryczał, a nie jedna wspominała love story z zeszłego lata. Był to drugi singiel z płyty, zajął on w większości list miejsce pierwsze, co mnie totalnie nie zdziwiło. Wykonania live powalają na kolana w swojej prostocie i dzięki głosowi Adele.
Podsumowując: Z jej trzech albumów moim zdaniem jest to ten #1, dzięki któremu udało jej się zajść tu, gdzie teraz jest. Wiele osób czeka na jej 4 album, który pewnie będzie równie dobrze jak poprzednie. Znaczna część utworów z albumu jest w większości bardzo dobrze znana. Warto się zapoznać z tym albumem, mimo że minęło 9 lat od premiery, jak dla mnie nadal świeży materiał.
🐥🐥🐥🐥 na pięć kaczuszek (moja skala oceniania)