Cały czas pamiętam występ Cheryl, gdzie myślała że ma playback a tu nic, leciał sam podkład. Niezła jazda.
Artystkę znam bo znam w sumie sam nie wiem skąd. Dobrze ze istnieje Wikipedia, bo nie zapamiętałbym tego tytułu: Fight for This Love, który był w sumie pierwszym singlem z płyty no i jej solowym!
Znana jest z bycia matką dziecka, które ma z jednym z One Direction członkinią zespołu Girls Aloud, w sumie którym daleko do mojego kochanego SPICE GIRLS 
. Szczerze nie przepadałem za tą piosenką, jak leciała na vivie to drażniła mnie strasznie, był nawet moment ze przełączałem (WOW!). ale przyszedł czas na 3 WORDS. Drugi singiel który nagrała z Will.A.M (swoją drogą pogubiłem się w tych kropkach) porwał moje serce, mimo że hitem u nas nie był, ale 
zawsze lubiłem to czego inni nie za bardzo 
Pamiętacie jaki był szał na Will.A.M’a? był wszędzie jak kilka lat później Pitbull, a teraz nie ma ani jednego ani drugiego ani tej trzeciej (Cheryl). Był jeszcze jeden singiel z płyty: Parachute. Piosenka też była spoko, fajnie że nie w klimacie pierwszego singla, bo byłoby słabo :D. Wiecie, teraz czuje się jak krytyk muzyczny, dlatego że, im też zawsze się nie podobają piosenki które były hitami, a całkiem jakieś nie zrozumiałe przez grono odbiorców 
Płytę kupiłem kilka dni temu za całe 0,50€, ale tu myślę że to błąd kasjerki, ale co ja się tam będę odzywać 😀 Album słuchałem w aucie i teraz nie wiem czy mam tak długą drogę do domu, czy płyta jest tak krótka. Przesłuchałem płytę jeszcze kilka razy i chciałbym napisać że sztos! ale czegoś brakuje, może tej kropki nad “i”. Cała płyta mogła by być spokojnie singlami (wyłączając Happy Hour, Don’t Talk About This Love – nudne jak flaki z olejem, przełączam). “Boy Like You” skądś kojarzę, ale zupełnie nie wiem skąd. Nic więcej nie napisze, bo album taki akurat do słuchania, by sobie nóżką trochę potuptać (oczywiście przy włączonym tempomacie lub w automacie! Pamiętaj o bezpieczniej jeździe!!!)
🐥🐥🐥🐣 na 5 kaczuszek (skala mojej oceny)
